Czy ja jestem POwcem?
Po ostatniej wymianie argumentów na Twitter z Bartoszem Rydlińskim z SLD, uświadomiłem sobie parę rzeczy. Bartek zarzucił mi (może nie wprost) ze jestem POwcem bo wypowiadam się dobrze tylko na temat tej partii. Do pewnego stopnia ma racje, ale sprawa nie jest taka prosta. Spróbuje wytłumaczyć.
Może po kolei…zaczniemy od tego co jest najważniejsze. Jakie są moje poglądy? Co dla mnie jest ważne w polityce?
Mniej partyjności. Prywatyzacja! Dla mnie nie powinno być polityki w firmach. Trzeba to mieszanie i maczanie palców uciąć, i to jak najbardziej jak można.
Wybory bezpośrednie. To dla mnie jest bardzo ważne. Mieszkam w USA już od 17-tu lat i trochę wiem jak to wygląda: głosuję na daną osobę w wyborach do Sejmu, Senatu, wójta, radnego, itd — na tych wszystkich co możliwe. W czym to pomaga? Otóż w tym że jak głosuję na daną osobę to mogę ją obserwować i później rozliczać. A ta osoba jest wtedy też mniej partyjna. Co? Tak! Ta osoba wiedząc że ma duże poparcie społeczne nie boi się wyrzucenia z partii. Bo może wtedy wejść do innej, albo startować jako niezależny(a). Bo ma poparcie społeczne. I z tego wszystkiego robi się mniej partyjniactwa.
Twarda walka ze związkami zawodowymi. Ja uważam że związki zawodowe bardziej szkodzą niż pomagają. One spowalniają rozwój. I trzeba z nimi twardo rozmawiać. Nie trzeba się ich bać. Trzeba się nim przeciwstawić. I nie bać się konfrontacji.
Oddawanie władzy samorządom. Samorządy powinny być takimi mini państwami. Powinny mieć wystarczająco władzy żeby stanowić własne prawo, mieć własną politykę drogową, szkolną, itd. Bo wtedy samorządy ze sobą konkurują. Bo wtedy samorządy są po prostu samorządne i odpowiedzialne. Władza powinna być jak najbliżej ludzi. Żeby ludzie czuli że mają realny wpływ na rządzących.
Gospodarkę jak najbardziej rynkową, jak najmniej socjalną. Oczywiście państwo musi pomagać tym pokrzywdzonym i najbardziej biednym. Ale resztę powinno zostawić samym obywatelom. Jak sobie ktoś zapracuje na dużą rentę, to powinien ją mieć. Jak nie, no to nie! Każdy ma wybór. I żadna grupa nie powinna być uprzywilejowana.
To z góry są moje poglądy. Może nie wszystkie, ale te bardzo ważne.
Mam chyba w miarę liberalne podejście. Myślę że w miarę pragmatyczne. Bo mieszkam w USA i widzę jak to tutaj jest. Ale też bacznie obserwuję politykę w Polsce — dużo bardziej niż tą w USA.
Pytanie: która partia jest najbliższa moim poglądom? Chyba nikt nie musi dużo się zastanawiać. W tej chwili tylko Platforma Obywatelska jest blisko moim poglądom. Nie we wszystkich, i nie do tego stopnia co bym chciał, ale i tak najbliżej.
Ja nie jestem przywiązany do PO. Jestem przywiązany do swoich poglądów. I jak powstanie jakaś partia która będzie bliższa moim poglądom, to wtedy będzie to moja partia. Na-razie takiej nie widzę.
I to jest moja odpowiedź na pytanie czy ja jestem POwcem. Chyba bym nie dał rady napisać tego na Twitter! Jak masz twitter, i podobają Ci się moje liberalne poglądy polityczne, dodaj @PolskaZameryki.